I to nie z byle czym, tylko słodyczami! Niebanalnymi, słodkimi i zdrowymi.
Pozwólcie, że Wam przedstawię. Oto kuleczki kokosowo-migdałowe. Jak bounty, ale bez nabiału. Co więcej wykorzystałam w nich moją ulubioną bazę pod słodkości- białą fasolę.
Potrzebujemy:
- puszkę białej fasoli,
- garść wiórków kokosowych,
- garść płatków migdałowych,
- 2 łyżeczki cukru brązowego (można użyć także białego lub cukru pudru),
- 2 łyżki mleka sojowego,
- czekoladę (użyłam tej bezglutenowej- gorzkiej i mlecznej).
Fasolę odsączamy z zalewy i płuczemy pod wodą. Wrzucamy do blendera. Dodajemy wiórki, migdały i cukier, wlewamy mleko. Pstryk! I mielimy na masę. Nie będzie ona całkowicie gładka i oto chodzi, bo musimy z niej uformować kuleczki. Jeśli masa nie będzie chciała się sklejać, dolewamy jeszcze trochę mleka.
Z tej porcji składników, wyszło około 30 kuleczek. Zresztą zależy to od wielkości kulek.
Przygotowujemy kąpiel wodną dla czekolady, a gdy ta się rozpuści zanurzamy w niej kulki.
Odstawiamy w chłodne miejsce, po czasie, jak czekolada stężeje cieszymy się pysznościami!
Pozdrawiam!
OUT
- kto przegryzł kulkę... ;-)?
OdpowiedzUsuńale mi się ostatnio coś takiego marzy...
OdpowiedzUsuń