Dziś zaproponuję Wam rybę w dość nietypowy sposób. Wcześniej mak kojarzył mi się tylko i wyłącznie ze słodkościami. A teraz tylko z tą rybą.
Muszę przyznać, że pobyty w moim rodzinnym domu sprzyjają eksperymentom. Pewnie przez ta ciągłą rywalizację z moim tatą:)
Potrzebujemy:
- 2 filety pstrąga tęczowego,
- 10g maku,
- brokuły (2 główki)
- rukolę (kupiłam jedno opakowanie, ale zużyłam tylko garść),
- 1 cytryna,
- oliwę,
- sól morską i pieprz kolorowy.
Sos:
Bierzemy garść rukoli, sok z 1/2 cytryny i oliwę (2 łyżki), sól, pieprz i blenderujemy. Powstał sos o pięknej zielonej konsystencji i przede wszystkim o niesamowitym smaku.
Ryba:
Przede wszystkim zanim zaczniemy przygotowywać rybę, należy dokładnie ją "wymacać" i sprawdzić czy nie ma ości. Najwygodniej wyciągać ości specjalnymi obcążkami. Niestety nie posiadam takowych, wiec wystarczył mi mały nożyk. Następnie, trzeba odciąć skórę. W przypadku tej ryby wystarczy delikatne nacięcie w najgrubszym miejscu, a potem tylko sprawne zdjęcie skórki.
Tak wyfiletowaną rybę doprawiamy pieprzem i solą i kroimy na paski, tak by starczyło dla każdego członka rodziny ;)
Do miski wsypujemy mak i każdy kawałek pstrąga dokładnie w nim obtaczamy.
Rozgrzewamy patelnie. I teraz uwaga- nie użyłam tutaj ani grama oliwy, nie chciałam by tak jak w przypadku panierki, olej wsiąknął w mak.
Rybę smażymy ok. 1 minuty z każdej strony. Zapewniam Was, że tyle wystarczy.
Puree brokułowe:
Tutaj kolejne zaskoczenie. Do tego dania nie serwujemy ziemniaków. Tylko brokuły. Gotujemy je w osolonej wodzie około 15 minut. Ugniatamy z odrobiną masła i posypujemy świeżą pietruszką. Idealna alternatywa dla nudnych ziemniaków;)
Przepis wydaje się pracochłonny, tutaj muszę Was po raz kolejny zaskoczyć. Całe gotowanie zajęło mi niecałe 30 minut.
Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć SMACZNEGO!
OUT
ale rarytasy ;) ciekawe połączenie
OdpowiedzUsuń